Kto jeszcze nie zdążył zobaczyć małego kolażu z piątkowego Głosu Pomorza? Nie martwcie się. Śpiesze donieść, że robi się o Nas głośno. O nas? O mnie i mojej Furii.
To jedno z tych niewielu uczuć w życiu kiedy czujesz że wyskoczy Ci serce. Jestem 120 km od domu i ni jak nie mogę kupić świeżutko wydanego, wydrukowanego i rzuconego do kiosku Głosu Pomorza. Normalnie nie jestem fanką prasy regionalnej. Nie mniej TO weekendowe wydanie sprawiało miłe łaskotanie w brzuchu. A teraz zajawka, z której można dowiedzieć się więcej o TYM blogu, MOIM przedsięwzięciu i zajawce.
Have FUN....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz