Miało być o modzie. Prawda jest jednak taka, że niewiele
rzeczy w życiu jesteśmy w stanie zaplanować. Część ze zdarzeń możemy
przewidzieć jak na przykład to, że mój pies podejdzie do mnie zaraz ze swoją
ulubioną zabawką i zacznie mnie nią szturchać zapraszając do zabawy. Miało być
o modzie a będzie o zmianach.
Wczoraj pojechałam na chwilę do lekarza. Po ośmiu godzinach
wyszłam już innymi drzwiami, ze szpitala z diagnozą. Diagnoza brzmiała: musisz
szybko zmienić kilka podstawowych spraw w swoim życiu, np. jedzenie. Nagle nie
wolno mi tego co tak lubię, a wolno…właściwie niewiele…Powoli oswajam się z tym
co wczoraj usłyszałam i chociaż ludzie chorują dużo ciężej i tak naprawdę nie
mam się czym martwić to wczorajszy dzień trochę zburzył mój świat.
Tym samym każdy dzień będzie nieco inny od dotychczasowych,
a nadchodzące święta będą trochę inne od ostatnich. Poranna kawa już nią nie
będzie a wakacje, o ile sobie na nie pozwolę, spędzę w cieniu parasola. Można
by powiedzieć „Good By Jearsey”, ale To
bym nie była Ja.
Tworzę nową kolekcję. Jak się tylko zgramolę na chwilę z
łóżka dokładam kolejną cegiełkę do mojej firmy. Kolejną cegiełkę w nowym życiu.
Na tym właśnie polega życie - na zmianach, a nasza siła zależy od tego jak łatwo do tych zmian potrafimy się przystosować. Życzę wytrwałości, choć wiem, że zacząć dzień bez porannej kawy jest naprawdę ciężko :) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń