W tym wszystkim chodzi o to, żeby blog miał swój temat. Musi mieć w sobie to coś co będzie go wyróżniać od całej reszty. Powinien ten blog mieć również pewien magnetyzm, który mimo różnorakiej publiczności i własnych przeżyć autora, będzie widoczny i emanujący. Sama osoba autor powinna być również zacięta. Nie tylko w uporze i konsekwencji ale też w języku, dupie i charyzmie.
Przejrzystość materiału publikowanego nie jest bez znaczenia. Sama grafika, zdjęcia i dodatki nie powinny przyćmić treści, która rzecz jasna jest najważniejsza. Tak zwany "layout" zwyczajowo powinien być jasny, a na głównej szpalcie bez zbędnych bazgrołów widnieć powinien prosty w przekazie tytuł lub nick autora.
Jasna sprawa, że w widocznym miejscu należy wstawić okienko subskrypcji i kilka słów o najważniejszej w tym miejscu osobie.
Wbrew pozorom na blogu, najważniejszy nie jest Pan Widz i Pani Czytelnik. Tu najważniejszy jest ten, co paznokcie ściera codziennie na klawiaturze pisząc to co chce. Bo to jego miejsce w sieci. Jego adres i jego tabula rasa.
Nawet komentarze pod postami są autora. Nawet jeśli opiniował kto inny, to autor ma prawo je czytać, usuwać i trzymać nad nimi pieczę. Taka to BLOGISTYKA.
Tylko czekać, aż moje dzieci na taki kierunek studiów pójdą. A może jeśli pisanie blogów modowych nadal będzie tak modne powstanie również Fashionistyka, Szafiarystyka albo inna ZróbDziubek-Logia.
Wiem trochę o psychologii, modzie. Znam się na wizażu i projektowaniu. O pisaniu bloga nie mam pojęcia, ale jest to mój blog. Mój pierwszy. A z pierwszym czasem boli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz