czwartek, 13 lutego 2014

Jak zatrzasnąć drzwi przed możliwościami.

   Do czego to doszło, żeby w dzisiejszych czasach ciężko było podjąć jakąkolwiek współpracę.
Wyobraźmy sobie sytuację, że ktoś chce nam zapłacić pieniądze za nasza pracę a my albo nie przychodzimy na umówione spotkania albo zamykamy mu drzwi przed nosem? Czy to ma coś wspólnego z instynktem samozachowawczym? Czy to jest normalne? Gdzie są te drzwi? Ja je otworzę!

   Rozmawiałam ostatnio ze swoim byłym pracodawcą, z którym rozstaliśmy się w bardzo dobrej atmosferze.
Żalił mi się, że na 16 osób zaproszonych na rozmowę kwalifikacyjną, zjawiło się tylko 4 kandydatów. Reszta bez choćby najmniejszej informacji po prostu nie przyszła. Pewnie gdyby wiedzieli jaka praca przechodzi im koło nosa, to by teraz pluli sobie w brodę. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak jest? Czy nasze pokolenie (bo rekrutacja prowadzona była wśród młodych ludzi na stanowisko asystenckie), jest tak rozkapryszone, czy mamy tak wysokie mniemanie o sobie, że stać nas na to aby się nie pojawić? Żeby chociaż zobaczyć, ćwiczyć siebie, walkę ze stresem, zobaczyć jak wygląda biuro danej firmy. Iść chociaż z ciekawości.

     Inna sytuacja dotycząca tematu, to usługodawca, który robi fochy osobie zlecającej wykonanie danej usługi (bardzo prozaicznej ale jednak wymagającej osoby ze sprawną ręką, odpowiednią maszyną, czy wiedzą). Zdarzyło mi się nie dawno tak, że on ponad miesiąca zlecałam Pewnej  bezrobotnej osobie drobne zlecenia. Łącznie zasiliłam ją kwotą ok 800zł w ciągu dwóch- trzech tygodni. Myślałam, że taka jestem wspaniała, bo mimo ryzyka podjęcia współpracy z osobą, która przecież nie wystawi mi fakturę za swoje prace, pomagam.
Niestety koniec końców zostałam zwyzywana, nie oddano mi moich rzeczy które zostawiłam do obróbki, a drzwi zatrzaśnięto przed moją twarzą z takim impetem jakbym zderzyła się ze ścianą.

Teraz pytanie, czy my żyjemy w świecie usługodawcy, czy klienta? 
   Takim to sposobem, w moim mniemaniu okradamy innych, z czasu, energii, zasobów, cudzych marzeń i planów czy ich dóbr. 
Może nie dosłownie, ale w podobny sposób możemy być złodziejami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz